Potrzebujesz pomocy? Napisz do nas lub zadzwoń: +48 790 227 088

Nasze butiki: Warszawa (szczegóły) / Wrocław (szczegóły)

24 sierpnia 2014

Buty – na miarę vs. gotowe

Bez wątpienia, szycie butów na miarę ma w sobie coś pociągającego. Cały skomplikowany proces wiąże się z pełnym napięcia oczekiwaniem. Magazyny najlepszych pracowni szewskich na świecie wypełnione są drewnianymi kopytami sławnych i bogatych. To wszystko uruchamia wyobraźnię. Buty na miarę mają być jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne, słowem – perfekcyjne. Zwłaszcza w kwestii dopasowania.  Ale czy są na pewno?

Zanim spróbujemy odpowiedzieć na to pytanie, warto przybliżyć jak powstaje but szyty na miarę. Nie ma tu jednego uniwersalnego modelu tworzenia butów. Co kraj to obyczaj, ale jest kilka rzeczy wspólnych, niezależnych od lokalnych tradycji szewskich.

Po pierwsze, każde zamówienie poprzedzone jest zdjęciem miary. Najczęściej rysuje się obrys stóp, oraz centymetrem zbiera ich obwody. Te wymiary posłużą do wykonania drewnianego kopyta, niepowtarzalnej formy, wokół której but zostanie skonstruowany.

Po drugie, klient i szewc omawiają zamówienie, to jak but ma wyglądać. Czy ma mieć bardziej okrągły czy kwadratowy nosek, wydłużony czy krótki, przeszycie tu, dziurki tam itd. Skoro but robiony jest na zamówienie, wszystko jest przecież możliwe. I rzeczywiście jest.

Adjusting Last_0320

Po kilku tygodniach od złożenia zamówienia klient może poznać efekty pracy.

W krajach takich jak Anglia, Włochy czy Francja, na tym etapie klient i szewc spotykają się na przymiarce buta.

We Włoszech szewcy praktykują wykonanie buta próbnego. Prova, wykonany jest z resztek skór i ma za zadanie sprawdzić dopasowanie. Anglicy wykonują prawie kompletny but, pozbawiony jedynie ostatniej warstwy podeszwy. Polscy szewcy zaś przymiarki nie praktykują. W razie złego dopasowania but powinien być wykonany jeszcze raz.

Po przejściu całej procedury klient otrzymuje but, w założeniu idealny. Ale jest tu kilka pułapek.

Po pierwsze styl. But nie zawsze wygląda tak jak sobie wyobrażaliśmy. Mówimy- wydłużony nosek- ale co to będzie oznaczać dla szewca? Omawiamy różne szczegóły zamówienia, ale nie zawsze obie strony rozumieją je tak samo. Pierwsze zamówienie jest więc często „testowaniem gruntu”, ustalaniem wspólnego języka z szewcem. Klient, który zamawia swoje pierwsze buty na miarę, nie zawsze potrafi precyzyjnie określić o jaki efekt mu chodzi, nie ma przemyślanego każdego szczegółu, o nieporozumienie więc bardzo łatwo.

kopyta1

A dopasowanie, czy uda się znaleźć ideał? I tu znów nie jest taka łatwa sprawa. W polskich warunkach, kiedy nie robi się przymiarki buta, klient musi mieć na tyle doświadczenia i asertywności, aby zgłosić problem przy odbiorze butów. A szewc w takim przypadku, bez dyskusji wykonać zlecenie jeszcze raz. 

Buty na miarę powinny pasować jak rękawiczka, dając stopie wiele punktów podparcia. I jeśli zamówienie się uda, będą idealnie wygodne, a nogi po całym dniu chodzenia, będą wciąż lekkie i wypoczęte.  Ale, przy tak bliskim dopasowaniu, każdy błąd szewca skończy się fizycznym bólem. Pisze o tym Bernhard Roetzel, autor wydanej też w Polsce książki: „Gentleman, moda ponadczasowa”:

“Buty na miarę są fantastyczne jeśli zrobiono je na kopycie, które pasuje i jeśli rzemieślnik zna swój fach. Jeśli jednak jest inaczej, buty na miarę są koszmarem, są gorsze niż przeciętny but fabryczny”- Bernhard Roetzel

Entuzjaści butów szytych na miarę, najczęściej znają pułapki tego pięknego hobby, są na nie gotowi i przyjmują je z dobrodziejstwem inwentarza. Cieszą się, że to co mają na stopach jest jedyne w swoim rodzaju, zrobione tylko dla nich. Ale dojście do pary idealnej często zajęło im wiele czasu i kilka prób.

Kiedy kupujemy gotowe buty, efektu nie trzeba sobie wyobrażać. Nie trzeba trzymać kciuków za dopasowanie. Większość renomowanych producentów daje możliwość wyboru tęgości kopyta i duży wybór stylów.  Każdy znajdzie coś dla siebie.  Kupując kolejną parę, wykonaną na takim samym kopycie, mamy gwarancję powtarzalności. Zakup butów gotowych nie wiąże się więc z dreszczykiem emocji. Dla jednych to wada, dla innych zaleta.

star star-empty