21 lutego 2020

Moje pierwsze zamówienie z tkaniny Loro Piana

Jak wiecie niedawno wprowadziliśmy do oferty tkaniny marki Loro Piana. Stało się to dla mnie doskonałą okazją do zamówienia. Ponieważ od dawna nie noszę już w zasadzie garniturów, a podstawą mojej garderoby są marynarki (i ewentualnie kamizelki) moja ręka od razu powędrowała do pudełka z tkaninami sezonowymi na marynarki właśnie.

Nie szukałem niczego konkretnego. Ale jestem na takim etapie budowy mojej garderoby marynarkowej, że nie boję się kolorów. Mam już marynarkę śliwkową, mam miętową. Jasne było nie wybiorę granatu czy szarości.

Czekałem na iskrę, która przeskoczy między mną a tkaniną. Moja ręka zatrzymała się przy ceglasto czerwonej tkaninie w kratę nieokreślonego koloru. Do dziś trwają debaty w butiku czy krata jest brązowa, czarna a może zgniłozielona. To, że kolor jest nieoczywisty to dobrze. Oznacz to, że będzie się dobrze łączył z różnymi barwami. Od razu pomyślałem, że marynarka z takiej tkaniny będzie świetnie wyglądać z moimi ulubionymi czarnymi jeansami.




A oto wersja mniej formalna.

star star-empty