30 stycznia 2019

Emocje zamknięte w rzeczach

Co składa się na piękne wnętrze mieszkania lub domu? Doskonały projekt, meble wybrane ze smakiem, połączenia kolorystyczne? Z pewnością. Ale to co odróżnia dobre wnętrze od wnętrza niezwykłego to osobista historia, która jest w nim zawarta. To obraz namalowany przez przyjaciela, zdjęcie kogoś kogo kochamy, bibelot przywiezione z podróży. Dopiero takie wnętrze staje się wnętrzem niezwykłym. Żaden projektant nie potrafi go stworzyć. Możemy zrobić to sami.

Skąd ten przydługi wstęp? Bo dzisiejszy wpis będzie o emocjach zaklętych w rzeczach.

Rajmunda Nowaka z firmy Novvak Jewellery poznałem kilka miesięcy temu. Nasze marki rozpoczęły współpracę, której początkiem była obszerna prezentacji firmy jaką zrobił mi Rajmund. Opowiedział mi o filozofii firmy, która robi biżuterię na zamówienie, mocno angażując w proces projektowania klienta. Biżuteria ma różny charakter, czasem upamiętnia konkretne wydarzenie jak narodziny dziecka, czasem jest celebracją pasji jak miłość do koni czy podróży. Ponieważ sam jestem osobą, którego firma wyrosła z pasji, to co mówił Rajmund było melodią dla moich uszu. Błysk w oku człowieka, który kocha to co robi i może godzinami opowiadać o rzadkich kamieniach, do których po latach starań udało się uzyskać dostęp, kolejnych projektach i historiach z nimi związanych- to wszystko emocje  z którymi się identyfikuję. Przyznam, że wyszedłem zaczarowany i zapragnąłem zrealizować zamówienie razem z Rajmundem i jego bratem Marcinem, który jest w firmie projektantem.

Ci z Was którzy śledzą mnie na mediach społecznościowych wiedzą, że moją pasją (drugą po klasycznej elegancji) jest kolarstwo szosowe. Należę do zakonu aluminatów (czyli tych szosowców, którzy przedkładają aluminium nad karbon) i bez wahania powiem, że kolarstwo szosowe jest najpiękniejszym sportem świata. Z pewnością dało mi niebywale dużo pięknych momentów.  Są one powiązane z konkretnymi kolarskimi lokalizacjami. To tam zdobywam kolejne szczyty, pokonuję swoje bariery, toczę własne bitwy. Kolarstwo to dla mnie miejsca.

Postanowiłem zrealizować z Rajmundem i Marcinem projekt bransoletki, w której tematem będą moje kolarskie wspomnienia- miejsca.

Mój pomysł był taki, aby w bransolecie składającej się z kilkunastu koralików z czasem każdy koralik był indywidualnie zaprojektowany i będzie metaforą jakiegoś kolarskiego wspomnienia.  Jedno wspomnienie miałem już gotowe. To wjazd na Teide na Teneryfie i wspaniały kolarski obóz z przyjaciółmi w 2018 roku.

Kolejny kolarski obóz miał się właśnie odbyć w górach Sierra Nevada i nie miałem wątpliwości, że będzie w jego czasie kilka epickich momentów wartych upamiętnienia. Nie myliłem się. Wjechaliśmy na Pico Veleta, najwyższą utwardzoną drogę Europy wijącą się na wysokość 3300 mnpm. Przejechaliśmy kilka słynnych okolicznych podjazdów i kilka mrożących krew w żyłach zjazdów. Było pięknie. Już w trakcie pobytu miałem pomysł jak wspomnienie z tego obozu zawrzeć w kolejnym koraliku mojej bransoletki. Ten wyjazd kojarzył mi się z ciepłym jesiennym słońcem, zapachem dzikiego estragonu porastającym okoliczne wzgórza i dźwiękiem szeleszczących pod kołami roweru suchych liści.

Po powrocie do Warszawy pokazałem Marcinowi zdjęcia z podróży. Zrobiłem nawet dokumentację zdjęciową. Zdecydowaliśmy, że kulka będzie złota jak słońce, i będzie miała wzór listków tak charakterystycznych dla tej okolicy.

Kilka tygodni później powstał projekt i wizualizacja graficzna. Kolejnych parę tygodni później zobaczyłem projekt wydrukowany na drukarce 3D. Miałem okazję sprawdzić wzór, wielkość kulki, skonfrontować pomysł z rzeczywistością. W końcu, kilka dni temu nastąpiło grande finale. Moja kolarska bransoletka, w której projekcie uczestniczyłem, została mi przekazana.

 

Srebrna czaszka, to moje Carpe Diem. Czarna kulka z wulkanicznej lawy to wspomnienie Teneryfy, natomiast złoty koralik to moja Sierra Nevada. W bransoletce zostało mi jeszcze 13 miejsc do zagospodarowania.

Rajmund też dał się namówił na zamówienie w Macaroni Tomato Warszawa. Jego flanelowy garnitur, idealnie dopasowany do sylwetki ma też cząstkę jego pasji. Pod kołnierzem marynarki znalazł się napis Diamonds are forever.

Projekt  wykonała firma Novvak Jewellery   www.novvak.com

star star-empty